Andaluzja – jaskinie, biel i krewetki pil-pil (2010)

Hiszpanię kochamy stale i nieodmiennie, tym razem trafiliśmy do Andaluzji. Mieszkaliśmy w hotelu w Torremolines, odstępując od naszego zwykłego trybu objazdowego, robiliśmy sobie zatem jednodniowe wycieczki. Oto nasze wycieczki na 5 dni:

Grenada i Alhambra – Malaga i jaskinie w Nerja – Ronda i Olvera – Gibraltar

W cieniu islamu

Zanim rozpoczęliśmy „prawdziwe” zwiedzanie, odwiedziliśmy okoliczne porciki. Na dole na zdjęciu widać osiedle mieszkaniowe z parkingiem 🙂 Ech – może to dobry plan na emeryturę?

Będąc w Andaluzji nie mogliśmy nie zwiedzić jednej z najsłynniejszych arabskich twierdzy, Alhambry. Nastraszeni przez przewodniki i internetowe opisy dantejskich scen przed kasą biletową, zdecydowaliśmy się wykupić (o zgrozo!) wycieczkę zorganizowaną. Chodzenie gęsiego nas nie bawi, ale jak nie pomyśleliśmy wcześniej o rezerwacji biletów, to trzeba było odpokutować… Rzeczywiście pałac i otaczające go ogrody są niesamowicie pięknie zaprojektowane, nie bez powodu Alhambra została wpisana na listę zabytków UNESCO…

Niebiańskie biele i piekielne czeluście

Kolejną wycieczkę zaplanowaliśmy w głąb lądu, skusiły nas malownicze ujęcia z miasteczka Ronda, przeciętego wąwozem El Tajo. Rzeczywiście widok jest niepowtarzalny, stań na moście i spójrz się w dół!

Będąc w tamtym regionie koniecznie wstąpcie do jednego z białych miast Andaluzji, ich listę i więcej informacji znajdziesz tutaj: Białe miasta Andaluzji 

Dobra rada: nie rezerwuj sobie na wybrane białe miasteczko zbyt dużo czasu, są naprawdę małe 🙂

 

Bieg po pasie startowym i małpie figle

Bartek – wielbiciel państw w państwie, cieszył się, że będziemy mieli możliwość odwiedzenia Gibraltaru. Na dzień dobry zostaliśmy przegonieni po pasie startowym mini lotniska, gdyż drogą lądową tylko tak można się dostać do samego miasta. Szlak turystyczny jest dobrze oznaczony, na wzgórze można wjechać kolejką, a zejść np. na piechotę. Na górze ewidentnie królują małpy, także schowaj jedzenie i aparaty 🙂

Jaskinie koło Nerja i Malaga

Na koniec zostawiliśmy sobie najbliższe atrakcje, bardzo turystyczną miejscowość Nerja i pobliską jaskinię Cueva de Nerja. Ciekawostką jest, że w jaskini zbudowano amfiteatr, gdzie odbywają się koncerty muzyki poważnej. To musi być niesamowite doświadczenie, może Ci się poszczęści?

Malaga – tu tu urodził się Pablo Picasso i Antonio Banderas 🙂 Warto po prostu połazić po mieście i przypadkowo odkryć romantyczne zakątki, wspiąć się na wzgórze i Zamek Gibralfaro, rozciąga się tu piękny widok na całą panoramę miasta i nabrzeże.

Kulinaria 🙂

Nie mogę się powstrzymać i nie polecić Ci jeszcze moich dwóch ulubionych przysmaków: gambas pil-pil (czyli reklamujących ten wpis ostrych krewetek smażonych z czosnkiem) oraz orzeźwiającego tinto de verano, czyli odmiany sangrii. Gwarantuję, że jeśli zamówisz je gdziekolwiek w Andaluzji, znajdziesz się w kulinarnym niebie 🙂

Poprzedni

Borneo – dżungla, małpy i walki kogutów

Następne

Krynica Zdrój – zimowy raj dla najmłodszych (2012)

2 komentarze

  1. Andaluzja

    Ja zakochałem się w kuchni Andaluzji, kiedy byłem tam na wycieczce motocyklowej.

    • Z motocykla to musi wyglądać jeszcze ciekawiej niż z auta, kuchnia andaluzyjska smaczna – zupełnie się zgadzam!

Skomentuj Dominika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén