Z poprzedniego wpisu wiecie, że w Tam Coc mieliśmy cudowną gospodynię, która nie tylko nas dobrze nakarmiła, zrobiła pranie, zaplanowała 2 dni zwiedzania i wypożyczyła rowery oraz skutery, ale również załatwiła nam transport do Sapa. Mówiąc załatwiła, mam na myśli, że wszystko zorganizowała, podwiozła i zapakowała nas fizycznie w odpowiedni autobus 😉 Wybraliśmy sleeping bus, gdzie przez 6h w pozycji horyzontalnej przemieszczaliśmy się w górskie okolice Sapa.