Naszą nową świecką tradycją stały się kilkudniowe wypady w czasie, kiedy większość ludzi dojada świąteczne przysmaki lub też z desperacją rzuca się na sałatę w nadziei zgubienia nadmiarowych kilogramów przed Sylwestrem 🙂 Tym razem zapraszamy w Góry Świętokrzyskie!
Podobnie jak z obiektami w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, część atrakcji jest zimą niedostępna lub dostępna częściowo, ale zalety są podobne: puste szlaki, cisza i spokój!
Agroturystyk tu jak mrówków, więc jest w czym wybierać. My trafiliśmy dość dobrze i choć nie do końca rozumiem fenomen oszczędzania poprzez oświetlanie pomieszczeń jedną słabą żarówką energooszczędną, a jednoczesnym utrzymywaniem piekielnie gorących i nie dających się wyregulować grzejników – ogólnie byliśmy zadowoleni 🙂