Wodospady jak z Błękitnej Laguny
Z poprzedniego wpisu wiecie, że do Agua Azul w końcu nie pojechaliśmy. Po przeanalizowaniu sytuacji opisanej w internecie, zdecydowaliśmy, że nie mamy ochoty płacić haraczu i zatrzymywać się kilka razy po drodze na widok miłego pana z maczetą, który żąda pieniędzy za przepuszczenie naszego auta. Ostatnie opisy na Tripadvisor wskazujące na brud, tłok i mało malownicze stragany nad Agua Azul upewniły nas w przekonaniu, że musimy poszukać czegoś innego.