Bilbao miało być krótkim przystankiem i urozmaiceniem w drodze na naszą ukochaną Teneryfę 🙂

Lot z Warszawy do Bilbao i potem z Santiago de Compostela na Teneryfę – to połączenie pozwoliło nam przejechać kawałek północnej Hiszpanii i posmakować klimatu oraz kuchni Kraju Basków, Kantabrii, Asturii i Galicji.

 Bilbao

Bilbao było zdecydowanie naszym odkryciem 2023 roku! I nawet nie chodzi o świetne muzeum Guggenheima oraz wyjątkowo korzystną cenę lotu 🙂 Fascynująca jest historia miasta, od gwałtownego rozwoju podczas XIX wiecznej rewolucji przemysłowej, kiedy to pełniło rolę ruchliwego portu i bramy na Atlantyk, poprzez kryzys w latach 80tych XX wieku, aż do świetnego planu marketingowego, który zdefiniował miasto na nowo i sprawił, że obecnie to perełka dla miłośników sztuki nowoczesnej, dobrej kuchni i pięknej architektury.

Co polecamy?

Muzeum Guggenheima

Warto stawić się tuż przed otwarciem, bo bilety się szybko rozchodzą. Samo muzeum jest świetnie zaprojektowane i z przyjemnością spędziliśmy tam kilka godzin.

 

 

Spacer z degustacją win i pintxos z lokalnym przewodnikiem

Zdecydowanie atrakcja nie do odpuszczenia! Na spacerze nie tylko poznaliśmy trochę historii miasta, poznaliśmy sympatycznych ludzi, ale spróbowaliśmy lokalnych win i pintxos. Zasmakowało nam białe txacoli, przypominające vino verde, z nutą oceanu, bo to odmiana z winnic znad oceanu. Ciekawe było też czerwone crianza i szpryc o wdzięcznej nazwie kalimotxo, czyli połączenie wina czerwonego i coca coli. W każdym barze do wina podawano nam specjalność zakładu w formie pintxos, czyli kąska na raz.   

 

Erribera merkatua 

Coś jak nasza warszawska Hala Koszyki albo Norblin, miejsce bardzo turystyczne, ale wybór jedzenia naprawdę duży. Stoiska różnych firm pozwalają każdemu wybierać potrawy zupełnie niezależnie od innych uczestników wycieczki, co jest bardzo wygodne. To też dobra opcja dla osób nie znających hiszpańskiego 🙂

Park narodowy Picos de Europa

Oddalony o 2,5h jazdy samochodem z Bilbao, Parque Nacional de los Picos de Europa to raj dla wielbicieli trekkingu i górskich pejzaży. My wybraliśmy nocleg tuż przy wjeździe do parku w Covadonga, żeby móc wjechać na wschód słońca autem. Sama Covadonga jest miejscem pielgrzymkowym, malutkie skalne sanktuarium Maryjne przyciąga co roku rzesze pielgrzymów, obok wybudowaną także pokaźną bazylikę, która na tle otaczających gór robi niesamowite wrażenie. Sami zobaczcie:

 

Jeśli chodzi o sam park narodowy, to wjazd do niego zamykany jest dla samochodów prywatnych w godzinach 10-20, po parku jeżdżą wtedy autobusy publiczne. Wyruszamy więc ciemną nocą i pniemy się do góry, w towarzystwie innych amatorów wschodów 🙂 Po 45 docieramy do jezior Ercina i Enol, zaczyna się rozjaśniać, krowy rozleniwione po nocy niemrawo przemieszczają się z miejsca na miejsce, a my przeskakujemy z nogi na nogę i czekamy aż pierwsze promienie słońca ogrzeją trochę zimny sierpniowy poranek. Tras pieszych do wyboru jest wiele, od krótkich do całodniowych – już wiemy, że wrócimy tam na kilka intensywnie wycieczkowych dni.

Po drodze z Bilbao możecie tak jak my zatrzymać się w Santillana de Mar, urokliwym średniowiecznym miasteczku i podjechać do jaskini El Soplao. Pamiętajcie, żeby wcześniej kupić bilety, latem rozchodzą się jak świeże bułeczki. Dzieciom na pewno też spodoba się ta atrakcja, bo do jaskini wjeżdża się a la górniczymi wagonikami 🙂 Na mapie Googla zobaczycie, że jesteście blisko innej słynnej jaskini, czyli Altamira. My odpuściliśmy, bo na miejscu można zobaczyć tylko replikę oryginalnej jamy z paleolitycznymi malowidłami, od 2001 do oryginału wstęp mają wyłącznie naukowcy i konserwatorzy.

As Catedrais i lunch w Rinlo

Jeśli zastanawialiście się kiedyś nad zwiedzaniem północnego wybrzeża Hiszpanii, na pewno trafiliście prędzej czy później na zdjęcia charakterystycznych łuków na złotej plaży. To plaża As Catedrais, główna bohaterka folderów reklamowych regionu. Codziennie wpuszczane jest tam tysiące ludzi, ale nie zapomnijcie zarezerwować darmowej wejściówki na dany dzień – jest to skrupulatnie sprawdzane. Warto też sprawdzić tablicę przypływów i odpływów, nie pozwiedzacie za dużo, jak akurat piasek będzie pod wodą.

Niedaleko słynnej plaży znajduje się senna rybacka wioska Rinlo, gdzie zjecie przysmak regionu, odmianę paelli z homarem o ciekawej nazwie arroz con bogavante. My próbowaliśmy dania w mega obleganym miejscu, A Cofradia de Rinlo, najlepiej podjechać tam przed zwiedzaniem plaży i zrobić rezerwację, acha – po angielsku się raczej tam nie dogadacie 🙂

Adios! Hasta luego!

Przydatne linki:

Muzeum Guggenheima: bilety na miejscu lub online https://tickets.guggenheim-bilbao.eus/en/

Spacer z pinxtos i winem: my polecamy Tourne Bilbao https://tournebilbao.com/tour-a-pie-en-bilbao/#product_1

Nocleg w Picos de Europa: Arcea Gran Hotel Pelayo

Jaskinia El Soplao: najlepiej kupić online https://www.elsoplao.es/en

Plaża As Catedrais: rezerwacja online https://ascatedrais.xunta.gal/monatr/cambiarIdioma?lang=en  + informacja o przypływach/odpływach http://ascatedrais.gal/ascatedrais/info.php?sec=165&idioma=en