Hoi An ma opinię jednego z najpiękniejszych miast Wietnamu, pełnego historii, kultury i wyjątkowej atmosfery. Codziennie wieczorem rozbłyskuje tutaj tysiące kolorowych lampionów, a łódki nimi ozdobione i pływające przy Starym Mieście stanowią naprawdę niezapomniany widok.
Ogrom atrakcji w samym Hoi An i okolicach sprawił, że była to nasza baza aż przez 5 dni, także łapcie nasze polecajki:
Stare Miasto w Hoi An i polski akcent
Stare Miasto Hoi An zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ze względu na doskonale zachowaną architekturę kolonialną oraz widoczne wpływy japońskie, chińskie i europejskie. Znajduje się tu na przykład Japoński Most Kryty, wyjątkowa budowla z XVII w, która jest jedynym znanym mostem na świecie z wbudowaną świątynią.
To, że Starówka jest dziś tak dobrze zachowana, Hoi An zawdzięcza przede wszystkim polskiemu konserwatorowi zabytków, Kazimierzowi Kwiatkowskiemu, który pracował tam w latach 80-tych i 90-tych i był głównym inicjatorem działań na rzecz zachowania Starego Miasta Hoi An, a nie wyburzenia wszystkiego i postawienia bloków, tak jak to początkowo planował wietnamski rząd. Do dziś w mieście jeden z mostów jest nazwany jego imieniem, a w centralnym punkcie Starego Miasta stoi jego pomnik.
Hoi An to także miasto krawców: ludzie z całego świata przyjeżdżają tu po szyte na miarę garnitury, suknie czy buty. My zamówiliśmy garnitur dla naszego prawie dorosłego Syna: był gotowy w 48h od pierwszego mierzenia!
Kulinarnie miasto też nie rozczarowuje, knajpki są nie tylko przepiękne wizualnie, można tu spróbować wiele pysznych lokalnych przysmaków, a także polecaną przez śp. Anthonego Bourdaina słynną kanapkę Banh Mi.
Zakaz ruchu samochodowego w ścisłym centrum sprawia, że spacerowanie po Hoi An jest bardzo przyjemne i bezpieczne, o ile oczywiście nie trafi się na turystyczne godziny szczytu 🙂
Bo turystów jest to oczywiście niezliczone rzesze, większość przyjeżdża na 1 dzień, żeby choć liznąć wyjątkowej atmosfery Hoi An. Musicie też wiedzieć, że mimo popularności turystycznej, miasto nie ma własnego lotniska ani dworca kolejowego. Najbliższe lotnisko znajduje się w oddalonym o około 30km Da Nang.
Da Nang dla odmiany wygląda trochę jak każde duże plażowe miasto na wybrzeżu Kaliforni – dużo ogromnych hoteli, nadmorska promenada, bary i dużo Rosjan. Ale plaże są czyste i strzeżone, dla wielbicieli surfingu i nocnego życia na pewno może być to ciekawa miejscówka.
My zdecydowanie woleliśmy wycieczki krajoznawcze, jeśli podobnie jak my, zamiast leżeć na plaży wolicie zwiedzać, czytajcie dalej 🙂
Coconut Boat Village
Jest to niewątpliwie bardzo turystyczna atrakcja, zjawiają się tam dzikie tłumy, jest głośno i tłoczno. Ale… Nam się podobało 🙂 A normalnie unikamy takich miejsc. Jest to atrakcja bardzo blisko Hoi An, tania i krótka, także spróbujcie – na pewno nie będziecie żałować! Weźcie drobne dongi, to będziecie mieli możliwość skorzystania z kokosowej karuzeli 🙂
Wycieczka rowerowa i pola ryżowe
Tak jak w Delcie Mekongu, tak i tutaj rowery są z reguły dostępne w hotelach za darmo. Warto skorzystać i pojeździć po okolicy, zwłaszcza, że koło Hoi An są malownicze pola ryżowe i plaże. My nie trafiliśmy na pogodę, ale od połowy marca powinno już być cudownie.
Warsztaty z robienia lampionów
My wybraliśmy najbardziej polecaną opcję na GetYourGuide, był to wspaniale spędzony czas! Najpierw wybraliśmy sobie kształt lampionu i kolory materiału, potem krok po kroku tworzyliśmy nasze unikalne pamiątki. Odurzeni klejem i szerokim wyborem kolorystycznym dodatków, chcieliśmy od razu rezerwować kolejne edycje, ale na szczęście w porę wywietrzyliśmy głowy. Inaczej nasze walizki na powrocie zawierałyby wyłącznie lampiony 🙂 Jeszcze na lotnisku podejrzewano by nas o nielegalny przemyt na handel…
Góry Marmurowe, Da Nang
Góry Marmurowe to niezwykłe wapienne wzgórza niedaleko Da Nang. Są w nich ukryte świątynie i są w tej chwili dostępne do zwiedzania za opłatą. Podczas wojny w Wietnamie ze schronienia w jaskiniach korzystali zarówno Amerykanie jak i żołnierze Wietkongu. W kompleksie znajdują się liczne przejścia i tunele, nie wszystkie są zaznaczone na turystycznych mapach 🙂
Szczególnie znana jest jaskinia Huyen Khong, gdzie światło wpada przez otwory w sklepieniu, tworząc mistyczną atmosferę. My byliśmy w deszczowy dzień, także nie udało nam się tego zjawiska uwiecznić na zdjęciach.
Jeśli postanowicie tak jak my, obejść WSZYSTKIE miejsca z mapy, traficie na końcu do pagody Tu Tam. Oprócz chwytliwej nazwy, charakteryzuje się tym, że wciąż pełni funkcję miejsca modlitwy i praktyki dla buddyjskich mnichów. Poza tym to wizualnie bardzo instagramowe miejsce – zaplanujcie sobie tam sesję, a na pewno nie będziecie rozczarowani kadrami.
Ba Na Hills i Golden Bridge
Godzinę drogi od Hoi An znajduje się dolna stacja kolejki wiozącej turystów na wzgórza Ba Na, wycieczka bardzo w internecie polecana. Może to kwestia pogody, która nie dopisała, może kwestia gustu (nie gustujemy w stylu jarmarcznym), może fakt, że parki rozrywki najlepiej znamy ze Stanów, co ustawiło nam poprzeczkę dość wysoko, reasumując – uważamy to miejsce za stratę czasu. A słynny Złoty Most oparty na rękach, który jest wizytówką prawie każdego folderu o Wietnamie jest niewart tego czasu i dość wysokiej ceny biletu. I tyle…
Łapcie jeszcze nasze polecane miejscówki:
NOCLEG
Cozy Savvy Boutique Hotel – wspaniała kuchnia, niesamowicie wyciszone pokoje i wygodne łóżka, możliwość połączenia 2 pokoi, co dla naszej Rodzinki było opcją mega wygodną, bardzo miła i pomocna obsługa, był to jeden z przyjemniejszych hoteli, w których kiedykolwiek byliśmy. Do tego przecudowny basen na dachu!
JEDZENIE
Banh Mi Phuong, Hoi An – kanapki banh mi polecane przez nieżyjącego niestety Anthonego Bourdain, naszym zdaniem lepsze niż w równie popularnym lokalu Madam Khanh
Mot, Hoi An – herbaciarnia z pysznym orzeźwiającym napojem autorskim, z nutą trawy cytrynowej, dość słodki ale ciekawy smak, warto tu zajrzeć
Lemongrass Restaurant Hoi An – bardzo fajny zestaw wietnamskich przystawek, pyszny kurczak w trawie cytrynowej, nie zamawiajcie tylko żeberek, były twarde. Acha – widok bardzo ładny, na świątynię Ba Mu.
Thia Go Restaurant, Da Nang – bardzo przystępna cenowo restauracja z bardzo dobrą zupą pho, tradycyjna kuchnia wietnamska w najlepszym wydaniu, jeśli będziecie w godzinach szczytu, przygotujcie się na czekanie w dłuższej kolejce. My byliśmy koło 15 i stolik znalazł się od razu.
Madame Lan, Da Nang – pięknie udekorowana lampionami, duża restauracja z przepysznym jedzeniem. Ceny nie są niskie jak na wietnamskie standardy, ale porcje są ogromne i bardzo smacznie przyrządzone. I przystawki i dania główne były wybitne, polecamy!
Kawiarnie – w zasadzie w każdej kawiarni było przepysznie, czy to była sieciówka czy mały rodzinny lokal, dlatego konkretnego miejsca nie polecimy. Natomiast zdecydowanie zarekomendujemy Wam spróbowanie lokalnych przysmaków: coconut coffee i salty coffee. Tak jak egg coffee w północnej części kraju, tak tutaj króluje salty coffee, czyli kawa z gęstą słodko-słoną śmietanką, pyszna opcja deserowa. Coconut coffee nie trzeba pewnie rekomendować, kto jest fanem kokosa, na pewno się skusi 🙂
Krawiec – Tuong Tailor, 67 Tran Hung Dao St. To najlepsze miejsce, które polecono nam z 2 różnych źródeł. Bardzo profesjonalne Panie, które dokładne mierzą, pytają o preferencje kolorystyczne, doradzają i działają bardzo sprawnie. Garnitur trzyczęściowy i koszula na miarę dla naszego Syna były gotowe w 48 godzin od pierwszej przymiarki. Koszt: ok. 300 USD.
Jeśli wolicie obrazy ruchome niż tekst ze zdjęciami, zapraszamy na naszą relację na IG:
Dodaj komentarz